Do tej pory powiedziałem ci byś żył chwilą, ale jak to zrobić i jaki dokładny jest tego powód? Po kolei. Zauważ, że gdy czytasz ten tekst w twojej głowie pojawiają się jego interpretacje w postaci strumieni myśli. Ale nie jest to jedyne co możesz zauważyć w swoim umyślę. Otóż, myśli pojawiają się w przestrzeni. Przestrzeń ta wydaje ci się nieskończona. Nie widać przecież jej granic. Jest ona niczym innym, jak twoją świadomością/jaźnią/prawdziwym Ja.
Jeśli chciałbyś poznać lepiej samego siebie, powinieneś zaznajomić się z tą przestrzenią, ale nie jest to przecież, aż tak łatwe - w końcu jest to dla ciebie nowość, jeszcze przed chwilą nie byłeś świadomy czym tak naprawdę jesteś.
Teraz musisz się skoncentrować, bo powiem ci bardzo ważną rzecz o tym, co dzieje się w twojej głowie. Otóż, skoro nie byłeś świadomy czym jest twoje prawdziwe Ja, co było dla ciebie nim do tej pory? Uwaga! Było to twoje ego. Jeśli się skoncentrujesz, możesz zauważyć, że bezwiednie w twojej głowy migają jakieś myśli. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybyś czasami nie dziwił się ich treścią. Czasami jest ona totalnym zaskoczeniem. Mam rację, prawda?
Niektórzy zapewne w tym momencie cieszą się, że poznają swoją "podświadomość", ale to nieprawda. Tak naprawdę dzieje się coś bardzo złego. Choroba niedługo przyśpieszy, bo poprzez nadinterpretacje zaczniesz utożsamiać się z umysłem, sądząc mylnie, iż jest to twoje prawdziwe Ja. Taka pomyłka jest bardzo fatalna w skutkach. Wiedzą o tym zwłaszcza ci, którzy zajmowali się okultyzmem i napotkali "pewne" problemy. Okultyzm jest bowiem skrajną pokusą ego, jest ciemnością i wypaczeniem człowieczeństwa. W głowie okultysty, ale i egocentryków, prędzej czy później zaczynają się tworzyć równoległe potoki myśli, wierz lub nie, lecz nie jesteś w stanie śledzić ich wszystkich równocześnie, a z pewnością już nie podczas snów. Zaczyna się opętanie i złe samopoczucie.
Można oczywiście iść do egzorcysty. Pomoże ci to, ale nie rozumiejąc w jaki sposób nastąpiła kuracja, sytuacja może się pogorszyć. Opętanie pojawia się wtedy, gdy utożsamiasz się ze swoim umysłem/myślami, zamiast ze swoją świadomością (przestrzenią w której pojawiają się myśli); a utożsamiając się z myślami, utożsamiasz się ze swoim ego, które jest wiecznie nienasycone i do życia potrzebuję pożywki w postaci satysfakcji, która, jak mogłeś już zauważyć, daje tyle przyjemności co i niespełnienia.
Wiem, że to trochę zawiłe i z początku ciężko będzie ci to przyswoić, ale nie znam prostszych słów na opisanie tej choroby. Lekarstwem jest ścisłe przylgnięcie do bieżącej chwili, ponieważ tylko Teraz możesz być obecny i doświadczać Istnienia oraz celowości życia. Utożsamiając się z Przyszłością i Przeszłością sprawiasz, że stajesz się nieobecny, a wtedy kontrolę przejmuję twój umysł i opętanie postępuje. I może dojść do tego, że nie będziesz pamiętał całych dni i Teraźniejszość stanie się tak odległa, że wydawać ci się będzie nierealna, niczym sen.
Oczywiście nie oznacza to, że powinieneś zapomnieć o przeszłości. Co innego wyciągać wnioski z sytuacji życiowej, a co innego nadawać sobie na jej podstawie wartość (utożsamiać się z nią). Tak samo jest z przyszłością. Co innego wmawiać sobie, że twoje życie stanie się lepsze, gdy coś się stanie, a co innego po prostu sobie coś zaplanować, ale żyć Teraźniejszością, czyli być obecnym. Obecnym można być tylko Teraz. Dobrze się zastanów, skoro wybiegasz myślami, gdzieś daleko (jesteś nieobecny), co naprawdę dzieje się w twoim wnętrzu? Kota nie ma, myszy harcują!
Życie, jak już pewnie zrozumiałeś toczy się tylko i wyłącznie w Teraźniejszości. Tylko Teraz żyjesz naprawdę. Uwierz, każda chwila jest tego warta. Wcześniej było Teraz, Jutro będzie Teraz. Zdaj sobie z tego sprawę, bądź obecny w swoim życiu, nie pozwalaj sobie na bezwolne wybieganie myślami poza chwilę obecną. Nie trać czujności, bo przestaniesz wiedzieć, co dzieje się w twoim wnętrzu, a kto nie wie, ten nie ma żadnej władzy, lub jego władza zostanie wkrótce obalona. Wyobraź sobie królestwo, którego król jest nieobecny. Jego doradcy już knują przeciwko niemu, łatwo sobie wyobrazić, co się stanie, gdy król dalej będzie bujał w obłokach. Brak czujności nie pozwoli mu zauważyć niebezpieczeństwa, które nadchodzi - dobry dowódca nie pozwoli, by zwykła dywersja rozprężyła jego czujność.
Wiem, że z początku będzie ci ciężko, ale z czasem nabierzesz wprawy i zobaczysz, jak twoje życie zmieni się ot tak po prostu. Zaczniesz zauważać szanse, których do tej chwili nie widziałeś. Oprócz tego doświadczysz prawdziwej radości i spokoju. Przekonaj się, spróbuj.
By oczyścić swój umysł, skup się na oddechu, doznaj żywotności swojego ciała, bądź skup się na pustce, czy ciszy, która jest wszędzie tam, gdzie istnieje materia, bądź rozbrzmiewa dźwięk. Wydaje się to trochę zagadkowe, ale spróbuj, a sam zobaczysz.
I nie zapominaj, że umysł jest tylko narzędziem, a narzędzie, gdy nie jest potrzebne odkłada się na bok. Może ci się wydawać, że przez to twoje zdolności intelektualne spadną, ale będzie wręcz przeciwnie. Twój umysł stanie się ostry jak brzytwa, będziesz potrafił skoncentrować się silnie na czym tylko chcesz, a do tego w momencie silnej obecności odkryjesz, iż jesteś wyjątkowo kreatywny, ale na ten temat innym razem.
Niby są to oczywiste prawdy i czytając to wydaje się w pierwszej chwili, że ma się przed sobą rubrykę z poradami dla nawiedzonych kobiet, ale tak naprawdę to jest całkiem ciekawe spojrzenie na poczucie własnego Ja. Szczególnie dobre jest podkreślone oddzielenie umysłu i świadomości i porównanie jej do nieskończonej przestrzeni, w której znajdują się myśli. Czekam na następne odcinki.
OdpowiedzUsuń