sobota, 27 kwietnia 2019

Dlaczego tak raptownie potrzebujemy więzi (5)?

  
Znalazłem odpowiedź na pytanie postawione dawno temu przez znajomego, a nota bene: dlaczego tak raptownie potrzebujemy więzi? Dlaczego potrzebujemy przeżywać chwilę (dzielić się nią) z drugim człowiekiem? Oto odpowiedź.
 
Są cztery Światy
(o nich kiedy indziej):

Świat Nawi (0-3) - mineralny
Świat Jawi (4) - uczuc
Świat Sławi (5-7) - mentalny
Świat Prawi - boski

Poczucie więzi jest dokładnie tam, gdzie jest świat uczuć, czyli Świat Jawi (4). To w tym świecie czujesz siłę witalną, żywotność, to że żyjesz Tu i Teraz. I to, że jesteś jakiś, i to, że masz wpływ na innych. Jest to Świat w którym Twoje Jestestwo jest chronione, ponieważ jesteś Istnieniem, którego skrzywdzić się nie da, a od pozostałych Istnień odseparowuje Cię śmierć.


Pod Światem Jawi jest Świat Nawi, Świat Twojego indywiduum, ego, emocji, instynktów, nawyków, rzeczy które robisz (0), musisz zrobić (1), chcesz zrobić (2) i chciałbyś zrobić (3). Nad Jawi jest Świat Sławi, Świat kolektiwum: komunikacji, rozsądku, rzeczywistości (światopoglądów), cech wspólnych.

Człowiek to Istota energetyczna. Każdy z nas jest jak Bańka, która chłonie energię. Jeśli jesteś tylko indywiduum, to wtedy Twoja Bańka jest jak kropla w morzu, która mówi, że chciałaby (3) być całym morzem! I w tym oto celu zrzesza inne kroplę, rośnie w siłę - ta bańka jest już morzem, lecz o tym nie wie. Ból zmusza ją do ekspansji, ponieważ nie czuje więzi z kolektiwium.

Z kolei ta bańka, która jest jak kropla w morzu, która twierdzi, że jest morzem i nie jest w żadnym razie zwykłą kroplą, czuje, że nie jest w stanie opisywać swojego Istnienia. Jest tak, ponieważ nie jest w stanie powiedzieć nic o sobie, gdyż nie poznaje samej siebie. Taka kropla nie jest w stanie wskazać wartości, teoretyzuje.

I dlatego właśnie, nasze Istnienie, ma tak gwałtowną potrzebę poczucia więzi. Jeżeli nie jesteśmy w stanie poczuć, że doświadczamy czegoś swojego, a zarazem wspólnego z innymi bańkami (wspólnota, spójność), to nie Istniejemy w pełni. Nie istnieć w pełni, to jak nie istnieć. Albo coś istnieje, albo nie istnieje. Albo jest ta iskra, albo jej nie ma. Najlepszym przykładem-dowodem jest uchwycenie tej chwili szczęścia przeżywania czegoś wspólnie.

Dlatego spostrzeżenie, że najlepiej przeżyć coś wspólnie, dowodzi, że nie żyjemy tylko dla siebie. Właściwie to żyjemy dopiero wtedy, gdy żyjemy dla innych w sobie wybrany sposób. Wtedy przejawia się pełnia sił naszego Ducha.

Oczywiście Bańki skupione wyłącznie na sobie powiedzą: w jajecznicy, różnica pomiędzy świnią (boczkiem), a kurą (jajkami) jest taka, że kura współpracuje, a świnia się poświęca. Jest to zakłamany obraz poświęcenia. Zakłamany w celu manipulacji umysłami. Poświęcenie jest cnotą. Wyrachowanie nie bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz